Faktowi, że nie lubimy, kiedy ktoś nas podgląda w łazience czy toalecie towarzyszy fakt, iż… sami chętnie w łazience czytamy i często lubimy przyglądać się temu, co dzieje się za oknem. Żeby przepływ doznań był wyłącznie jednostronny, uciekamy się do rozmaitych zabiegów: okienne folie, zazdrostki, gęste firanki. Doskonałym rozwiązaniem jest szyba – lustro weneckie, albo folia o funkcji weneckiego lustra, którą nalepić można na zwykłe okno. Głównym celem zastosowania tego rozwiązania jest uzyskanie widoczności z jednej strony – osoba w łazience widzi wszystko, co dzieje się za oknem, sama będąc niewidoczną. Początkowo pobyt w takiej łazience może być niekomfortowy, ale z czasem docenimy walory takiego rozwiązania.
Jasno i dyskretnie
Folia – lustro weneckie nie zaciemnia pomieszczenia, podnosi estetykę okna i działa niczym gruba zasłona: ogranicza napływ ciepła do pomieszczenia, dlatego wygodna jest zwłaszcza latem. Okno zaklejone taką folią łatwo umyć, nie kłopoczemy się ze ściąganiem rolet, żaluzji czy firanek. Pierwsze wrażenie może być nieco irytujące: kto nie miał do czynienia z tego rodzaju zabezpieczeniem, może czuć się jakby kąpał się na środku ulicy, ale potem ulega się magii: ja widzę wszystko, mnie nie widzi nikt, a w najmniejszej nawet łazience jest jasno i przyjemnie.
A może w kolorze?
Folie okienne występują w wielu wariantach. Oprócz tego weneckiego, możemy wykorzystać w łazience folie matową wzorzystą, która nie tylko zasłania wnętrze pomieszczenia przed wzrokiem ciekawskich, ale także gwarantuje wysokie doznania estetyczne: przypomina klasyczną firanę lub vertical, a kiedy jest kolorowa – witraż, który pięknie filtruje światło. Mleczna folia matowa lub matowa z wzorem doskonale imituje szkło hartowane, dzięki czemu zabezpieczone nią okno wygląda stylowo i nowocześnie. Jeśli zdecydujemy się na takie rozwiązanie, dobrze dobrać ceramikę sanitarną oraz inne elementy wyposażenia łazienki także kierując się nowoczesnymi rozwiązaniami designerskimi i rozwiązaniami wykraczającymi ponad standard.