Niektóre łazienkowe gadżety mogą sprawiać wrażenie całkowicie zbędnych. Można się bez nich obejść, jak bez wielu innych gadżetów, ale ich pojawienie się w naszej łazience po prostu uprzyjemnia życie dorosłym i ułatwia dzieciom. Tak jest na przykład z nakładkami na kran. Dorośli zyskają odrobinę wygody, dzieci chętniej umyją ręce. Silikonowe nakładki z funkcją „fontanny” – umożliwiające przekierowanie strumienia wody w taki sposób, aby beż użycia kubka można było wypłukać usta po myciu zębów albo napić się bieżącej wody – to rozwiązanie wygodne i banalnie proste. Wystarczy przytkać palcem jeden otwór w nakładce, aby woda znalazła sobie ujście drugim i fontanna gotowa. Podobnie użyteczna jest prysznicowa nakładka na kran. Znajduje zastosowanie nie tylko w domu, kiedy chcemy szybko umyć głowę bez wchodzenia pod prysznic albo napełnić wodą wiadro, które w kranie się nie mieści. To doskonały gadżet dla podróżników – można wszędzie go ze sobą zabrać i
ułatwić sobie życie nawet na kempingu.
Gdy ręce za krótkie…
… i na próżno maluch wspina się na swoją antypoślizgową podkładkę, na próżno taszczy z pokoju krzesło – warto zamontować na kranie nakładkę podającą strumień wody bliżej dziecięcych rączek. Na rynku sporo jest takich nakładek: od najprostszych możliwych, stworzonych tylko po to, żeby ułatwić dzieciom mycie, po bardzo zabawne: w kształcie delfina, kaczuszki albo głowy słonia – woda leje się oczywiście z trąby, tworząc łagodny prysznic, albo z paszczy zwierzaka, umożliwiając spokojną zabawę.
Gdy gramy w kolory
Nakładki na kran są tanie, kolorowe i mogą stanowią miłe urozmaicenie w łazience, która nam się już opatrzyła, albo jest to ukłon w stronę najmłodszych, jeśli nie mamy możliwości inwestowania w droższe elementy wyposażenia łazienki: specjalne dziecięce umywalki czy inne elementy ceramiki. Można je często wymieniać i uczynić w ten sposób poranną i wieczorną toaletę rodzajem gry: ciekawe, co też czeka na nas dziś w łazience – prysznicowy słoń czy fontanna dla zaspanych malkontentów?